namalowałam łzę
tym niekochaniem zamykasz mi usta,
i moje oczy nie mówią zbyt wiele...
ta noc, następna aż nadto pusta
namalowałam łzę na twym niebie...
obojętnością gasisz mój płomień,
samotny tęsknotą nie wie co robić.
oddech spowiedzią, nie wczoraj, co
dzień,
spojrzenie cierpieniem duszę mą zdobi.
czy czasem naiwność nie ciągnie mnie w
otchłań?
tą pustą... pomiędzy twoimi myślami
czy nie jestem iskrą krzyczącą
'zostań'...
marnym złudzeniem uczącym się ranić...
Komentarze (3)
Obojetnosc gasi plomien
Obojetnosc potrafi zagasic uczucia,zatem zycze ci
plomiennej milosci.
Łza pięknie namalowana.Pozdrawiam:)