Namiętna wdowa
Gwizdów, woj. podkarpackie
Salomea wdowa spod Gwizdowa
nie chciała spożywać strogonowa
bała się wściekłej krowy
a rostbef jest wołowy
znów do zamęścia była gotowa
Gwizdów, woj. podkarpackie
Salomea wdowa spod Gwizdowa
nie chciała spożywać strogonowa
bała się wściekłej krowy
a rostbef jest wołowy
znów do zamęścia była gotowa
Komentarze (56)
Dziękuję Karatku za uznanie, serdeczności:-)
Świetny limeryk! Pozdrawiam!
Limeryk jest przedni - uśmiechnęłam się:) Pozdrawiam i
dziekuję
Cześć Kochanan Isiu:-) Nigdy nie mów nigdy............
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawim cieplutko:-)
Tak, moje chrzczone imię to Celina:-)
Witam Cię Celinko (chyba), ha, ha. Bardzo dziękuję, za
Twoje ciepłe słowa (to balsam dla duszy). Jeśli zaś
chodzi o Twój limeryk (też je piszę), jak dla mnie
super, a poza tym taki humorystyczny, ale one
zazwyczaj takie są. Pozdrawiam cieplutko i życzę, w
miarę pogodnego niedzielnego popołudnia, ze
słoneczkiem w tle:)
Ps. A tak nawiasem - również jestem wdową, ale do
zamęścia, już nigdy nie gotową, ha, ha:)
a może zamiast strogonowa
zupę ogonową zjeść gotowa?
+ Pozdrawiam serdecznie (:-)}
Celinko, ja znam taką wdowę ale nie z Gwizdowa.
Miłej niedzieli, pozdrawiam paa
świetny limeryk z humorem o pewnej wdowie:-)
pozdrawiam
Witaj, pięknie dziękuję Broniu za odwiedziny i
pozdrawiam serdecznie na miłą niedzielę:-)
świetny a jak uwielbiam wołowinę ... uściski kochana
Ach te wdowy, same problemy, pozdrawiam wesołej
niedzieli :-))
Bardzo fajny limeryk pozdrawiam
super...to rozumiem, że mąż zjadł tego strogonowa i
rypnął w kalendarz:) pozdrawiam niedzielnie Oksani
hmmm namiętna wdowa ha ha
wesolutki limeryk...
milutkiej niedzieli Oksaniu:)
kocha się kochać