NARKOTYKI
Dzień zaczął się fatalnie... wsiadłam na rower i pojechałam w moje ukochane miejsce na świecie złapać oddech i tam powstał ten wiersz...
Odurzyłam się dzisiaj
narkotykami-
śpiewem ptaków
kwiatów zapachami
błękitem nieba
zieloną trawą
barwnych motyli
miłą zabawą
ciszą łąki
na której rozrabiają
mrówki i biedronki
wzniosła sosna
pochyliła się nade mną
letni wiatr rozwiał
myśl ciemną
rodzicielka Ziemia
mnie ukołysała
słońce wypieściło
należycie
Uśmiecham się
już mnie nie pokonasz
życie
...radością się z Wami dzielę:)
Komentarze (30)
Takie narkotyki, to rozumiem. Miłego dna życzę.
Na szczęście ,,dilera'' mam niedaleko więc wybiorę się
po ,,działkę'' i zaraz zacznę lepiej
funkcjonować.Piękny wiersz.
Babo Jago,jlewanie, obywatelu69 - dziękuję Wam i
również pozdrawiam:)
Też lubię na rowerze pojezdzic, pozdrawiam
Dziękuję za radość, jaką się dzielisz.
Świetna recepta na dobry dzień.
Pozdrawiam.
Taki narkotyk jak najbardziej wskazany.Pozdrawiam
serdecznie:)
Dziękuję Wojtasku, również pozdrawiam:)
:)))
Też uganiam na rowerze w z góry upatrzone miejsce.
Pobyt w takich miejscach to zdrowie albo po prostu
narkotyk.Pięknie i pomysłowo napisałaś
Kruszynko-Izo.Pozdrawiam serdecznie.
Ewuniu z przyjemnością się z Tobą podzielę, niech
jutro ptaki śpiewają dla Ciebie:)
Chcę taki narkotyk:) pozdrawiam Kruszynko
Demonko dla Ciebie też pozdrowienia i dziękuję za miłe
słowo:)
Marzenko polecam, działa :)
Basiu to ja Tobie dziękuję:)
Taki narkotyk- to rozumiem:)
kocham piękno przyrody, zachwycam się śpiewem ptaków:)
dziękuję za ten wiersz:)
Jutro ja wskoczę na rower po taki narkotyk
Nie no takie narkotyzowanie jak najbardziej wskazane.
Świetny pomysł na wiersz i wykonanie. Pozdrawiam
pogodnie.