Narodziny
Zamknięte w białych ścianach
Paranoje własnych myśli
Szukają drogi ucieczki
Wyrywająca się dusza
W krępującym kaftanie
Traci swoje dziewictwo
Sterylnymi rękami
Lekarze społeczeństw
Zabijają indywidualność
W iskrach elektrycznych pocałunków
Rodzi się człowiek masowy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.