Narodziny
Przyszedł o brzasku, noc wykruszył.
Obudził pierwszy róż o wschodzie.
Zdjął mgielny woal łąkom, klucze
ptasich wędrówek schował w strofę.
Spił ranną rosę śpiącym astrom,
rozplątał wąs dzikiemu winu.
Uwolnił myśl lekko zaspaną
i wolność skrzydeł jej rozwinął.
Wzleciała w przestrzeń jasnym światłem
i pod stalówkę mu się wkradła.
Inkaust ożywił lico blade.
Życiem zaczęła tętnić kartka.
Komentarze (38)
A to tak się wiersze pisze...Pozdrawiam Madziu:)
jeśli nawet kartka poróżowiała, to tylko na +.
Pozdrawiam :)
;piękny wiersz o poezji
i narodził się wiersz:)
pozdrawiam serdecznie:)
wena? chyba nie bo to ona a ty piszesz o nim:)
piękne narodziny
wiersza
Narodził się nowy wiersz.
Piękna, koronkowa robota, Madziu :)
Pozdrawiam