Nasza ostoja zycia-papiez Jan...
Odchodzisz!!!
A ja nawet nie zdazylam powiedziec ze
bardzo cie KOCHAM.
Tys byl wzorem zycia dla mnie,
byles moja ostoja co me serce
pielegnowala.
Karmiles mnie wiara,nadzieja,
miloscia...
Byles pasterzem,ktory przygarnial zblakane
owce.
Tys na swych barkach dzwigal trudy calego
swiata,
wykonales swoje zadanie w wielkim pieknym
stylu.
Dzis jestem pelna podziwu i dumy...
W mej pamieci na zawsze pozostaniesz
wyjatkowa mi osoba.
Nadal bede sie starac kroczyc Twoimi
sladami,
ktore dla mnie sa czysta swietoscia.
Prosze Cie Ojcze!!!
Nawet kiedy odejdziesz-
wspomnij mnie w swoim krolestwie.
Abym nie utracila wiary,
by moje serce nie umarlo,
bym mogla Cie nasladowac,
byc Twoim wzorem-lekarstwem zycia.
Bym mogla byc przy Tobie nawet wtedy,
kiedy Ty bedziesz odemnie tak bardzo
daleko...
KOCHAM CIE OJCZE SWIETY
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.