Nasze dionizje
jestem zawianą w sztok winoroślą
gdy cię oplatam pnąc się ku górze
wszystkim nietrzeźwym rankom i nocom
na myśl przywodzisz tyle pokuszeń
że kiedy zrywasz dojrzałe grona
które musują już mocnym winem
to jakbyś chciała bachantką zostać
choć mi wyrzucasz za dużo pijesz
i patrzysz w moje zmącone oczy
każąc mackami mocniej się chwycić
by ten ostatni raz się zatoczyć
w jesiennej aurze naszych dionizji
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
22.06.2016.
autor
andreas
Dodano: 2016-09-08 16:32:13
Ten wiersz przeczytano 902 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Ależ ładnie! Baaardzo... :)
Ależ pięknie. Czytam i czytam i naczytać się nie mogę.
Bardzo mi się podobają te dionizje.
Pozdrawiam :)
pijany szczęściem !
Widać, można zakochać się w dionizjach.
Brakuje dziś zacnych romantyków wszędzie widzę pełno
krzyku
Re Mariat
Byłem onegdaj w Zielonej Górze na tej imprezie.
Ooo! A nasze dionizje ale na cześć Bachusa, (nie wiem
dlaczego nie Dionizosa) właśnie trwają i dzieje się,
oj dzieje się. Miastem rządzi Bachus i świat muzyki a
Dionizos cicho siedzi zadumany nad czasami co minęły.
Ech Ateny - patrzcie co w Zielonej Górze. Tam nawet -
nie, nie powiem. trzeba tu być i zobaczyć, i smakować.
A jeśli ktoś żadnych szans nie ma - niechał słucha jak
pewna Elżbieta śpiewa.
http://minawia.wrzuta.pl/...szewska_minawia
fajne
Ślicznie, lirycznie.
Pozdrawiam.
no,no romantycznie
aż miło było przeczytać utwór
Zakochana, zapijaczona wdziękiem.