Natchnienie
Wiersz ten dedykuję Tomkowi F., który zaoferował ( a może zaofiarował się ;) ), iż zostanie moim Natchnieniem :).
Szukałam go w słońcu
chowającym się za horyzont,
w szumie fal
rytmicznie obmywających brzeg morza,
w orzeźwiającym wietrze
pieszczącym moje włosy,
w krzykach mew
i statku wypływającym w ostatni rejs
nocą.
Chciałam go złapać
w słonym smaku morskiej wody,
w dotyku ciepłego piasku,
w zapachu morskiej bryzy,
w kształcie muszli,
w śpiewie świerszczy,
w złocie bursztynu,
w ostatnim promieniu zachodzącego
słońca.
Szukałam, lecz nie mogłam znaleźć.
Nie było go w morzu,
nie było w niebie,
nie było w wietrze
i piaszczystej plaży.
Nie było go w zachodzie, wschodzie,
dniu i nocy.
Nie było. Już się poddałam. Przestałam
szukać.
Odwróciłam się od morza,
zaczęłam się oddalać
od tego, co kochałam najbardziej.
Chciałam zapomnieć
o uroku zachodzącego słońca
o jego poetyckości i o porównaniu
do kochanków, którzy spotykają się
tylko w szczęśliwej godzinie połączenia.
I nagle powróciło
w błysku oka przyjaciela,
w jego głosie,
w jego myślach,
w jego słowach...
Bo życie jest piękne...
Bo trzeba spełniać marzenia...
Bo warto mieć przyjaciół.
Komentarze (2)
Przyjaźń w naszym życiu jest ważna kto wie czy
najważniejsza. Wystarczy jedno spojrzenie gest uśmiech
a juz czujemy sie lepiej i w naszym serduszku jakby
cieplej.
niby nic - zwyczajne słowo, ale ciepłe, spojrzenie
przyjazne, znaki dowartościowania i juz przez życie
odważniej.