Natchnienie w potrzebie
Siedzę i myślę
Nie widzę, lecz czuję twoje ciepło,
Siedzę, rozmyślam
Kiedy zamykam swe oczy, twe oczy widzę
Spoglądam na świat i widzę szybę
a za nią miękki ciepły świat –
surrealizm – który przywołuje
wspomnienia
Kolorowy świat swe oblicze zmienia
Siedzę i tęsknię
Moje łzy płyną z oczu – sól –
to przemyślenia,
jak promyk słońca, którego teraz go nie
ma
jak on ty jesteś, teraz go brak mi
kiedy go czuje w sercu, jego ciepło na
twarzy – jest dobrze mi
Nasz żar uczuć łączy się, nadchodzisz,
widzę twe oblicze, twa miłość aż parzy z
gorąca
aż krzyczę – wspaniale jest mi.
Siedzę czuję i tęsknię
Jestem zmęczony, atrament wysycha
moje ciało jeszcze z lekka oddycha
jestem spokojny, mam twój obraz w
pamięci
mój umysł wygasa, zasypiam bez chęci.
Leżę i myślę .........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.