Nawet nie wiem,jak to nazwac...
Nienawidze tego stanu,kiedy wyłączam
sie.
Wtedy nie kontaktuje,cokolwiek chce sie
nauczyc-za nic nie pojmuje.
Sa tez takie chwile,kiedy patrze w
sciane,nic nie slysze...gdzies w tle muzyka
mnie kolysze...
Nie pamietam przeszlosci,nie wiem nic o
terazniejszosci.We mgle widze obraz
przyszlosci.Ogarnia mnie blogi spokoj,lecz
gdy otworze oczy,widze tylko...moj szary
pokoj...
autor
romantic forever
Dodano: 2005-12-26 18:04:05
Ten wiersz przeczytano 449 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.