nawet przez sen jesteś ironią
starasz się oddać myśli
oprócz tego że ktoś tłucze się za ścianą
rytmicznie
teraz – pozostaje kwestią
nierozstrzygniętą
wiele takich zagadnień powstanie
odłóżmy je…
beznadziejnie jeśli
nie możemy poznać siebie
i tylko czekamy aż samo się wyrzyga
śpimy
zalegając w kątach pokoi
wplatamy nowe pędy
do koszyczka ego
może jakiś durny Kapturek
przeniesie nas przez las?
Tylko po to aby babcie pożarł wilk!
w spadku po Alexandrze wyścielane widzenie
Cezara:
- Są marionetki i tłuste
marionetki…
w krzyk! i biegniesz do Ojca że bluźnią że
źli
a-to-ty a-to-ty a-to-ty!
Komentarze (4)
fajniie piszesz , cała uroda beja - ze cięzko takie
coś odnaleźć - pozdro :) ps. a końcówka to juz prawie
Białoszewski :P - hehe
Byłam tu głos swój zostawiłam,będę wpadać częściej...
dzięki, pozdrawiam mam jeszcze jeden ale dziś już nie
mogę zamieścić zapraszam jutro ;]
Wiersz w fajnej formie uzasadnia że trzeba spotkać
rozstrzygnąć los Dobry Na tak!