Nawłoć
... powinien być klimat NOSTALGICZNY
jak Parki przędą swe nicie
pająki babiego lata
grzane złotem jesieni
.... październik
wiatr lekko unosi je
w dal, poprzez łąki
na których przekwitła
już nawłoć
kwitną liście czerwienią
i złotem, sypane
jakby z trzosa na ulice
nadszczodrze
kto schyli się aby podnieść
te skarby, uszanuje
zbierze i zgromadzi
w wazonie ?
Nawłoć - żółtokwitnące badyle, popularny chwast zarastający nieuprawiane pola. Mam dziwny sentyment do nawłoci - jako dzieci bawiliśmy się w jej gąszczach.
Komentarze (9)
A wiesz że bardzo lubię takie jesienne liście w
wazonie?...najlepiej w glinianym...piękne jest Twoje
odczuwanie przyrody.
mysle ,zę podniesie je(te skarby jesieni)każdy kto
piekno zauważy...zgrabny w swojej formie
wiersz,pozdrawiam ciało pedagogiczne..:)
Opisy przyrody lub jej fragmentów lub jej pór są
trudną sztuką. Zawsze doceniam z ukłonem. Po prostu
nie potrafiłbym. I zawsze szukam jak autor poradzi
sobie z zakończeniem. W Twoim wierszu jest bardzo
udane... to pytanie. :)
Wiersz urzekł mnie swoim klimatem...żółto kwitnące
,,badyle'' też pamietam z dzieciństwa z łąki na której
spędzałam mnóstwo czasu.
hmm...tresc ma w sobie subtelność babiego lata
...lubię wiersze o przyrodzie,ładnie poprowadzona mysl
Jesień z melancholią w tle, wywyłująca fale
wspomnień z dzieciństwa. Umilowanie piękna, którego
chociaż mały fragment umieszczasz w wazonie w domu.
Bardzo ładny wiersz, ciekawa forma.
Nawłoć... to ziele lecznicze. Też mam swoje umiłowane
polne rośliny. Z lat dzieciecych wspominam kilka
takich, dlatego ujął mnie twoj wiersz.
Ktoś o duszy wrażliwej, nostalgicznej,
poetyckiej...jak Twoja, moja i wielu innych bejowiczów
Jesien bajecznie kolorowa zawsze urzeka.... Nawet te
"badyle" w wazonie skłaniają do refleksji.