netowa miłość
poznali się na Pikniku pod wiszącym
nickiem
dwuwymiarowym świecie wielowymiarowych
doznań
śnili te same sny na Javie* a jawę
pożarły
aplety realizmem ulicy Wiązów
przeszli wrota neo-Alicji i pląsali bez
końca
podwójną ważką scaleni w rytm
gigataktów
jakby znaleźli receptę na wieczne
szczęście
a wspólne istnienie było dla nich
łatwizną
on był kobietą
a ona mężczyzną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.