Niagara
ciag dalszy
Więc podróż moja dobiega końca
wyłączam radio muzyki dźwięk,
przekręcam kluczyk a wraz z muzyką
cichnie posłusznie silnika jęk.
Lato wciąż jeszcze zielenią kwitnie
barwami kwiatów wdziękiem przyrody,
a wokół słychać odgłosy ludzi
i monotonny szum rwącej wody.
Srebrny labirynt swym blaskiem wabi
miliony iskier płynącej toni,
i tylko słońce swoim promykiem
tę toń płynącą może dogonić.
Często powracam do tego miejsca
by wzrok zanurzyć w srebrne welony
policzkiem dotknąć muślin oparów
wabiącej tęczy ujrzeć pokłony.
A gdy promienie świateł cię dotkną
urzekających kolorów cieni,
ty w swej scenerii Niagaro piękna
w zasłonie nocy welony zmieniasz.
I uspokajasz myśli rozwiane
a nosisz w sobie wiele tajemnic,
natury pięknem zachwyt rozbudzasz
i atrakcyjnym cudem na Ziemi.
Przepraszam moich czytelników że tak długo czekali na ciąg dalszy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.