( Niby) pożegnanie
Adieu moi drodzy,
dzisiaj z bejem się pożegnam,
dobrą wódkę wam postawię,
niechaj każdy mnie pamięta.
I z laptopa też już zejdę,
pora by już wyjść na słońce,
może pójdę się opalać
z biedronkami, gdzieś na łące.
To na razie, bądźcie zdrowi,
separacja jest musowa,
może kiedyś przez przypadek,
krzyknę głośno, hej tu Ola!
Łzy mi płyną, ciurkiem lecą,
co tu gadać, roczek minął,
oswoiłam się już z każdym
- zwariowałaś dziś dziewczyno!
"Olka, co ty głupia robisz,
chcesz tak zniknąć bez pardonu,
czy ty Boga się nie boisz,
zobacz ile tu narodu!?
Jest i zdzicho i krzemanka,
tulipanek i Sabibka,
Basia, Romek i bo mini,
i niejedna też Grażynka.
Wybij sobie z pustej głowy,
nie odchodzisz dzisiaj nigdzie,
wódkę stawiaj, przy niedzieli,
chętnie każdy sobie łyknie.
Przyklejona do laptopa i
do beja, jak "kropelka",
tutaj złego nic nie spotka,
pisać z Wami, to rzecz Wielka.
Oczywiście to żart:). Jak bo mini napisała "bej ma klej" Miłej niedzieli
Komentarze (102)
Ja raz odchodziłam prawie na poważnie, niestety
wróciłam, bej to nałóg.
Grażynko(tańcząca z wiatrem) dziękuję za komentarz.
Wiem, że wszystko ma swoje granice. Jeżeli chcę
poświęcić dla beja więcej czasu, to albo wcześnie
wstaję, albo później idę spać. No i jeszcze mój dojazd
do pracy zabiera mi sporo czasu, więc wykorzystuję ten
czas czytając wiersze. Dziękuję. Pozdrawiam
Dziękuję polesieczar.
Pozdrawiam Andrzeju. Miłego dnia
Olu nigdy tak nie żartuj:( he he
he...radość,optymizm...tego nam trza...super:)
Bardzo fajny,radosny wiersz,Olu.
Mnie jednak niestety "przyklejenie" przeraża,bo gdy
pewne półki życiowe są do sprzątania i to długiego,to
na beja nie można sobie pozwolić wtedy...
To jest dobre,gdy takich sytuacji nie ma.Poza tym ja
lubię chodzić swoimi ścieżkami,
trochę jak kot,dlatego lubię różne miejsca,nie tylko
jedno...
Bywa,że lubię ciszę i bycie tylko z książką,bez
netu,albo z netem na chwilę,a nie długie godziny.Na
beja jak wejdziesz,to trudno,z niego wyjść, a potem
zostanie bałagan różnych spraw,albo zaległej
lektury,spotkań itp
W każdym razie rozumiem,że bardzo łatwo się tutaj
można zakorzenić,ale może to być również zgubne...
Przepraszam Olu,że taką nie halo refleksję dałam,ale
to moje odczucie...
Co do Twojego odejścia,to chyba nikt sobie by jego nie
wyobrażał!
Za bardzo jesteś zżyta z bejowską rodzinką:)
To tak,jakby ktoś tej rodzince zabrał jej ważnego
członka, który zawsze jest obecny,na dodatek
uśmiechnięty.
Miłego dnia Olu.
Pozdrawiam
Super !!! Bardzo wesołe.:)
prawie się nabrałem
czyżby nadal trwał prima aprilis
Ach, Halinko, jak miło że już wróciłaś do nas-:-) .
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie,pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Wszystkim. Dobrej nocy
Dobranoc nowicjuszko. Słodkich snów:-)
Dobranoc Olu.
Dziękuję Grażynko. Rzadko rozstaję sie z bejem:-) :-)
. Masz rację, jak nieznająca się rodzinka, ale
kochająca i tęsknica. Pozdrawiam
Olu, bez Ciebie smutno byłby na
beju. Potrafisz rozweselać fantastycznymi wierszami. I
tak trzymaj. Ja na słońce wychodzę i do beja także
wchodzę. Wszyscy tu stanowimy jedną, zgraną rodzinę.
Posyłam serdeczny uśmiech.
Do usłyszenia.
Oj, Czatinko znasz mnie, wiesz że lubię sobie
pożartować:-) :-) . Dziękuję i pozdrawiam