Nic ciekawego...
...
Czuję się zraniona...
Przez świat nie doceniona...
Wiele razy próbowałam....
Optymistycznie spojrzeć na świat...
Lecz nie zdołałam...
Ale zaraz żyletka przyniesie mi
ukojenie...
Zawsze tak się dzieje gdy jest mi źle...
Od nie pamiętam kiedy ONA mi pomaga...
I wiem, że tym razem też nie zawiedzie
mnie...
Załamana chodzę...
Lecz kogo ja obchodzę...
Więc powiem wam w sekrecie...
Uciekajcie od śmierci...
Póki możecie...
Ja nie zdążyłam...
I się wyłożyłam...
Teraz przez to cierpie...
A to boli...uwierzcie!
Próbowałam być szczęśliwa i patrzeć na świat optymistycznie...Być wesoła Uśmiechnięta...Próbowałam...ale to na nic, bo wszystko się cały czas powtarza...Może po drugiej stronie jest lepiej...I mi też będzie lepiej :( ??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.