Nic na siłę
Nie rozpiszę się
Powiem tylko tyle
Że
Zastanawiam się
Czym się tak przejmujesz
Niepotrzebnie tyle nerwów
Zjesz.
Przecież dobrze wiesz
Nie poczujesz
Nic.
Ja udaję
Też.
Oschły jak jesienny liść
Pożółkły i martwy
Udawaj, że mnie nie znasz
I sobie idź
Choć daleko
Jest do mnie,
Blisko stąd do nikąd.
Tam nikt nie zapomni
Że miał kogoś przyjąć.
Idź tam i nie wracaj.
O nic nie pytaj.
Trzeba zbyć to milczeniem
Cichym i żałosnym
Pustym i nieznośnym
Gdy z krzykiem bezgłośnym
Dusimy się.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.