Nic nie boli tak jak miłość...
W dłoni zasuszony kwiatek,
Symbol, że się coś skończyło.
Tak jest od początku świata.
Nic nie boli, tak jak miłość.
Pokruszone w mej pamięci,
W zakamarkach strzępki wspomnień,
Ale jedno wbrew mej chęci
Jak bumerang wraca do mnie.
Twoja twarz, dziś obojętna,
Jakby nigdy jej nie było.
Postać Twa - synonim piękna,
Które kiedyś coś znaczyło.
Dziś wywoła może tkliwość,
Lecz już serca nie rozdziera.
Nic nie boli tak jak miłość,
Gdy odchodzi i umiera...
Komentarze (33)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę szczęśliwej
miłości!!!
Najpierw nie chcialo dodać komentarza a teraz widzę że
się powtarza. A jeszcze musialam wrócić żeby glosik
tutaj dorzucić:))
Masz rację :))
Masz rację :))
Masz rację :))
Fajny,czuje się,że naprawde kochałaś :)Pozdrawiam
Bardzo mnie wzruszyl Twoj piekny wiersz!!!
Pozdrawiam serdecznie!!!
Bardzo mnie wzruszyl Twoj piekny wiersz!!!
09 Pozdrawiam wiosennie!!!
Bardzo dobrze napisany, ujmujący w swoim przekazie
wiersz. Pozdrawiam :)
Sorry, pomyliłam klawisze, oczywiście powinno być:
której i na przekór :)
Odp. do Andrzeja Małolepszego: to chyba jakieś
nieporozumienie... nie jestem w podeszłym wieku, choć
co prawda do najmłodszych już nie należę. Wiersz jest
z 2008 roku i napisałam go jako dojrzała kobieta,
ktąrej serce jest wiecznie młode, na przekąr
wszystkiemu! :)
W doskonały sposód oddajesz klimat miłosnych rozterek.
A wiersz elastycznie płynny. Pozdrawiam.
W doskonały sposód oddajesz klimat miłosnych rozterek.
A wiersz elastycznie płynny. Pozdrawiam.
W doskonały sposód oddajesz klimat miłosnych rozterek.
A wiersz elastycznie płynny. Pozdrawiam
W doskonały sposód oddajesz klimat miłosnych rozterek.
A wiersz elastycznie płynny. Pozdrawiam