NIC nie czuję, czy czuję NIC...?
;(
Spadam niczym kamień po urwistym zboczu
Na moment wszystko znika mi z oczu
Nie czuję bólu
Nie czuję zimna
Hmm, jestem jakaś inna.
Wiem, że na finiszu pewnie się rozbiję
Lecz póki co...żyję
Spadam niczym kamień, bezwolnie się
toczę
Od licznych obrażeń obficie krwią broczę
Skóry mej pociętej wszędzie leżą strzępy
Będą miały ucztę sępy.
Wiem, że nawet kamień w końcu się
rozłupie
Ale szczerze...? Mam to w 'ω'
;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.