Nicość
zbyt daleko, zbyt blisko ty
w niepewności
w tęsknoty cichym łkaniu
już dość ! sił brak !
po kolejnej z bogiem kłótni
ciemność zapadła
chłosta mnie mrok
schować się pragnę
za szkłem moich łez
a za co ty karzesz znów boże ?
ostrzem groźnie mierzysz
w ulotność moich marzeń
ja wciąż będę grzeszyć
chcę złem być naznaczona
otaczać się zawsze
zaklęciami ochronnymi
duszę diabłu sprzedałam
on przygarnął tak czule
moją samotność
i nie chcę ognia ugaszać
choć na moich rzęsach
poranna już rosa ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.