Niczego nie potrzebuję
Więc tak…piszę do Ciebie list
już widzę żeś przestraszony
ale listonosz doręczy
kiedy nie będzie żony.
Nie wiem czy go otworzysz
„Niczego nie potrzebuję”
napiszę to na kopercie
to może rozpieczętujesz.
Widzisz, już nawet nie chodzę
w te miejsca żeby Cię spotkać
aż tamta jabłoń pytała
czy wtedy nie była dość słodka...
a u mnie po staremu,
możliwe żem trochę przyblada,
ten sam landrynkowy księżyc
czasem zajrzy pogadać.
Niczego od Ciebie nie mam
ale nie będę się żalić,
Dlatego choć zapach kupiłam
ten Twój, Salvadore Dali.
jest mi tak przezroczyście,
ta wilgoć i pada stale…
nie widzę przez to liter,
chyba pisałam żalem.
Ala
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.