Nie będzie burz
Budzę się rano- nie ma już ciebie
Poduszka zimna nie pachnie już.
Chmury się kłębią na moim niebie
Choć serce płacze, nie będzie już burz.
Okrutne słowo duszy nie zrani,
Oziębłość serca nie schłodzi mi.
Złość wyszła od nas jak wdzięczna Pani
Pozamykała za sobą drzwi.
Choć głucha cisza wypełnia ściany
A moją wolność z powrotem dostaję,
To dusza krzyczy przez ból jej zadany
I to z jej krzykiem w tej ciszy zostaję.
Nadzieja niknie, żal nią się zabawia
Jedynie smutek wypełnia nas.
Miłość odchodzi, zgliszcza zostawia
Kawałek serca ukradł nam czas.
Komentarze (3)
Ewa Bem :)? Nie, no wiem..Melodię trochę w trzeciej
zwrotce zepsułaś..jeżeli w każdej jednozgłoskowe rytmy
- dobrze byłoby się schematu trzymać..Acha, staraj się
nie rymować zaimków osobowych..unikaj na końcu
"ciebie, mi".. Z pozdrowieniem.. M.
Przyjemnie się czyta, smutny, łatwy w przekazie
wiersz. :)
Bardzo smutny wiersz, ale ładnie napisany (w pierwszej
zwrotne, trzecie " już" jest moim zdaniem
niepotrzebne) pozdrawiam :-)