Nie bój się kochać
Dla wszystkich, którzy prawdziwie kochali, kochają i chcą kochać
Będę dla Ciebie Aniołem stróżem
Co na serca spokoju stoi pieczy
Zbierać będę łzy do dzbana
I podlewać nimi polne kwiaty
Zwać mnie będą Nieustraszony
I cichcem szeptać do ucha
Ten co własnej broni żony
Tak, iż nie ostoi żadna mucha
Przyjdą z północy srogie wiatry
Co smagać będą boleśnie me lico
Lecz ja jak stróż górskiej watry
Tkwić będę, cudowna dziewico
Krwi swojej ni potu szczędzić
Tylko Twego uśmiechu wypatrywać będę
Rana zadana niczym Laur uwięczy
Mego znoju trudy i zmagania
Nie kochał ten, co krwi żałował
I o ręce swoje się boi
Kochasz? Porzuć swe imię
Prawdziwa miłość w bólu się rodzi
Nie bój się kochać
Komentarze (2)
Ten wiersz pasuje do mnie bo ja się boje kochac. Ale
teraz postaram się juz nie bac :) pozdrawiam
Piękny wiersz i zgadzam się całkowicie, że prawdziwa
miłość w bólu się rodzi... lecz nie umiera jeśli tylko
są razem... wtedy uczucie dojrzewa ludzie doceniają
więcej niż na początku. Poruszający ten Twój utwór,
podoba mi się bardzo... + :)