Nie chce juz o Ciebie walczyc...
Widze Cie...
Ty mnie jeszcze nie dostrzegasz
Schowana w tlumie
Widze
Jak glaszczesz ja po glowie
Niby nic
A jednak
Krew moja gotuje sie
I kipi...
Przebiegles wzrokiem
Po szarej masie
Wzrok na chwile tylko
Zatrzymales
i...
zdziwienie...?
zaklopotanie...?
radosc...?
...
Pomimo bolu i zazdrosci
Usmiechnelam sie promiennie
Jasno
Uscisnelam po przyjacielsku
Szepnelam:
Witaj
Jestem
Co slychac...
Zmieszany spogladales w Jej kierunku...
A jednak to prawda...
Juz nie jestes tylko Moj...
....
Przy wyjsciu chwytasz mnie za reke
Pytajaco patrzysz w oczy
Podaje
Ci numer pokoju w hotelu...
...
Przegralam?
Mysle stojac pod strumieniem
Cieplej wody...zamykam oczy...
Czuje Twoje dlonie...
A jednak jestes...
Wygralam?
Jak tak....to
Na jak dlugo?
...
Juz nie chce o Ciebie walczyc...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.