Nie chcę zguby
Pozwól kochanie,
Podaj dłoń.
Nic się nie stanie,
Boże broń.
Ty tak ostrożna,
Pragnę próby.
Choć myśl przemożna,
Nie chcę zguby.
Tylko przytulę,
Twarz popieszczę.
Wzniosę koszulę,
Wstrzymaj dreszcze.
I cóż ujrzałem,
Wzrok szaleje.
Piersi tak białe,
Cud istnieje.
Ty tak cnotliwa,
Pragnę próby.
Choć myśl wrażliwa,
Nie chcę zguby.
Pozwól kochanie,
Daj mi śnić.
Nic się nie stanie,
Trzeba żyć.
Kiedyś zrobimy,
Pierwszy krok.
Dobrze,że śpimy,
Wygrał mrok…
Komentarze (7)
oj to był chyba przyjemny sen:)
Taki ciepły i rozmarzony. Pozdrawiam
Rozbudzasz zmysły swoim wierszem:)Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Taki romantyczny.
:))
Ach te marzenia senne...
Dobry,jak zwykle wiersz.
W przedostatniej zwrotce mi się rozjechało.
Pozdrawiam:)
Bardzo ładny. Pozdrawiam
Twoje wiersze są takie piękne, rozmarzone, uczuciowe.
Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam Cię serdecznie.