Nie czas by umierać (przez ciebie)
Patrzę przez okno.
Dookoła tylko mgła.
Drzewa w deszczu mokną.
Pomiędzy nimi pustka zła.
Gwiazd nie zliczę dziś na niebie.
Kołysanki nie usłyszę.
Będę tylko szukać Ciebie,
Aż się zmęczę, zdyszę...
Potem padnę na ulicę,
Jak kamień w wodę rzucony.
Blade będę miała lice.
Nie pomoże krzyk wzmożony.
I anioły zlecą z góry...
Wezmą mnie na ręce.
Poznam wszystkie piękne chmury.
Bogu złożę hołd w podzięce.
Potem znów na ziemię spadnę,
Bo to nie czas by umierać.
Nie pomogą łzy już żadne.
Będę szczęście Tobie odbierać.
A gdy już powiesz "dość"
i anioły znów na ziemi staną.
W sercu będzie tylko złość,
Naznaczona wielką raną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.