Nie dręcz ...
Umysłu myślami
bo dotykają bólu
oplatają szczelnie smutkiem
zatrzymują przy sobie
a z oczu płyną łzy
serca ciężarem
bo zadaje cierpienie
przygniata udręką
ściska i kluje w głębi
a w ustach smak goryczy
duszy słowami
bo tak mocno ranią
są przykre nie do zniesienia
zatrzymane w gardle dławią
zakłócają spokój i harmonię
siebie
obrazem tych myśli
ciężarem ich skutków
przykrymi słowami
bo osłabiasz silę woli
zachowaj otrzymaną energię
na właściwą i odpowiednią porę
kiedy będzie potrzebna
a dziś już nie dręcz siebie
21.11.2005.
Komentarze (29)
Dobrze jest wyrzucić z siebie to co nas boli,a Panu
każdy atak ze strony B przysparza czytelników,od dziś
również ja się będę zaliczał do tego grona, i bardzo
żałuję że nie jestem z pańskiego TWA, pozdrawiam.
Dobry tytuł. Wiersz też niczego sobie. Pozdrawiam
radośnie. :))
No faktycznie ktoś tu dobrze pisze a gdzie reszta
twoich komentatorów czyli andzi i jej klanu:))
Twoja dusza smutna,,serce krwawi
z bolu,,mysli bezladne,,zagmatwane,,
slowa zyciem malowane,,lepiej gdyby
nigdy nie zostaly wypowiedziane,,,
Refleksyjny,,wzruszajacy wiersz,,
Pozdrawiam z daleka.
przykre słowa ranią nieraz głęboko...
Tym razem moralitet w stronę nudnawej prozy :( A pani
bomi po stronie krytyki i jednocześnie autora - jak
zwykle :))) Medal za spryt. Obiektywnie - nie jest to
aż takie złe w porównaniu z rymowankami na cześć
pękniętych serduszek, bieganiu nago po rosie z
akordeonem, czy zabijaniu boga przez ludzi w ujęciu
ogrodowych krasnali :))
Myśli. One powodują ten stan duszy. Słowa-ranią. One
to samo powodują.Serce-reaguje na ból psychiczny. Ja
tak rozumiem Twój wiersz. Wyrzuciłeś to z siebie.
Przekaz jest jasny. Dla mnie wcale nie zagmatwany.
Serdecznie ciebie pozdrawiam. Głowa do góry! To minie.
Ja jednak stoję z drugiej strony barykady i hołduje
myśli mej kochanej .Zgadzam się z autorem by unikać
myśli które zabijają nas samych ale jednak to zawsze
myśl.I całe szczęście że jedna taka wczoraj w
odpowiednim momencie mnie dopadła i zamknąłem ja na
wieki w dzisiejszym moim wierszu.Pozdrawiam.
... często słowo potrafi mocniej zranić ..niż cios
zadany z ukrycia...ciekawa forma wiersza... i warta
mej skromnej oceny..
Jak zwykle dręczenie słowami i jak zwykle zaczyna się
wielką literą ale tym razem bez kroki na końcu:))))
Znowu brak koncepcji na tytuł więc skoro tytuł to
wyrwane zdanie z tekstu więc po co ta wielka litera.
Pytasz nebraska gdzie wielbiciele pod wierszem -
odpowiadam "przyczajeni" nie mogą zdradzić ników bo to
to ci co wylecieli z hukiem z beja za plagiaty albo
rymowanki:)) I jak pisał nie jeden raz komnen
-uwierzyli w swoją wielkość bo mieli dużo punktów
które sami sobie dawali:)
a no właśnie dlaczego się pan tak dręczy panie kazap?
a gdzie reszta wielebnych komentatorów? rozumiem
dręczą innych.ps. pani bomi kij ma dwa końce tych
wypocin.
obraz z życia, nie dręcz nie tylko siebie ale i
drugiego człowieka, wiersz mówi o przemocy psychicznej
Żeby coś napisać trzeba zebrać myśli, nawet komentarz
wymaga tego, a dobry komentarz to już nie lada wysiłek
. Pozdrawiam :)
dobry tytuł dla krytyków "NIE DRĘCZ nas swoimi
wypocinami":); tak sobie uzmysłowiłam, na czym polega
Pana popularność - zazwyczaj w życiu stoimy po stronie
atakowanych i słabszych, więc im bardziej Pana czy
Henia obrażają, tym więcej macie zwolenników; a
wiersze? raz lepsze, raz gorsze - jak wszystkich tu na
beju ... no, poza paroma naprawdę wyróżniającymi się
autorami; pozdrawiam