NIE GNIEWAJ SIĘ TYLKO PROSZĘ
To niechybne było na księżycu
Ja byłem na jednym końcu
Ty leżałaś oparta o drugi
a nieboskłon cały był między nami
a potem oddech przyspieszony
i dłoni niecierpliwość
aż spotkały nam się w oczach gwiazdy
Zasnęłaś już…
Nie Gniewaj się tylko proszę
jak wargami wyrwę Cię ze snu
i księżyc bezpowrotnie
padnie ofiarą dnia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.