Nie godzę się
wypowiedzianych kilka słów
złączonych kilka prostych sylab
w pośpiechu bez znaczenia
nieważnych praktycznie
rozmowa nasza zwykła
dopiero po chwili
odnajduję w niej sens
stoisz już w drzwiach
z walizką w ręku
jeszcze nie zrozumiałam
nie odpowiedziałam
zdecydowałeś sam
za nas dwoje
ale co z tego
jeszcze się nie godzę
na taką dozę cierpienia
jeszcze wciąż czekam
na tym samym krześle
z tym samym papierosem
wypalonym już kompletnie
przecież zaraz wrócisz...
...prawda...???
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.