Nie jestem twoją
nie jestem twoją własnością
nawet gdy z tobą sypiam
uczmy się razem miłości
pocałunku w pełnym słońcu
by nie było
cienia wątpliwości
a zaufanie będzie
rozkwitać jak pąsowa róża
nie jestem twoją własnością
musisz wybrać
czy pragniesz
wzajemnych dotyków
które przenikają nasze ciała
nie wywołuj burzy na morzu
gdy łupinką płyniesz
bo zatoniesz
szybciej niż myślisz
i nie zbudujesz rodziny
na słabej podwalinie
nie jestem twoją własnością
nawet ślub biorąc ze mną
jeśli zapomnisz o przysiędze
okowy szybciej się zerwą
nie jestem twoją własnością
pamiętaj
jedynie miłość wzajemna
jest najpiękniejsza
Autor Waldi
Komentarze (19)
:)))) Waldi, jesteś pewien, że jesteś kobietą ? :))))
Znaczy peel? Czy Autor jest pewien, że peel jest
kobietą? :)))))
Komentarz jastrza mnie rozśmieszył:))
Fakt, że często piszesz z pozycji kobiety, Waldku...
Nikt nie jest czyjąś własnością,
człowiek to nie przedmiot, a czasy niewolnictwa
przynajmniej w sensie prawnym się skończyły, kiedy to
z czarnym niewolnikiem można było zrobić wszystko, a
wielu z nich nie przetrwało podróży, w ciężkich
warunkach na statku i zostało wyrzuconych za burtę.
Traktowanie kobiety jako własność,
wydaje świadectwo temu, który tkwi mentalnie lata
wstecz, gdy kobiety nie miały nic do powiedzenia i
musiały się słuchać
"pana i władcy", czasem i dziś tacy bywają, butni,
władczy i prymitywni do bólu, ale chyba jest ich coraz
mniej, mam takie wrażenie.
Dobrej nocy życzę, Waldku.
Smutne to. "Nawet ślub biorąc" kobieta już myśli, że
odejdzie. Mam jednak nadzieję, że takich kobiet, jak
Ty nie jest zbyt wiele.
Smutne to. "Nawet ślub biorąc" kobieta już myśli, że
odejdzie. Mam jednak nadzieję, że takich kobiet, jak
Ty nie jest zbyt wiele.