Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Nie ma między nami wygranej

/ pisarski eksperyment w kilku odsłonach/

Wibrujemy w naszych spotkaniach do przodu
z małymi dźwiękami i ruchami.
Tworzymy przestrzenie w czasie,
ze świecącymi na czarno minimonolitami.

---

Niepewny dźwięk zagłady naciśnięty krótko w klatce piersiowej,
zanim znów szybko wpadnie na asfalt.

Idę w stronę naszego zwykłego miejsca w parku,
gdzie rutynowo odnajdujemy się między przyjaźniami innych.
Eksploracja naszych stałych ścieżek przez zielone korytarze.

Delikatna bryza pomaga płynąć strumieniowi,
ale między nami nie ma wiatru,

tylko nasze głosy unoszą się w poczwarce, którą tkamy,
podczas dawkowania sobie nawzajem naszych marzeń i rzeczywistości.

Później pijemy wino na kawiarnianych krzesłach pod pasmami słońca,
bawiąc się letnimi ciężkimi liśćmi.

Już zaczęliśmy szukać z powrotem własnego życia.

Owady leniwie jeżdżą po lustrze rzeki,
jak każde z nas, sunąc
swoją drogą w przepływie istot ludzkich,
skrada się jak wąż po zakurzonych ścieżkach,
pod opalonym niebem.

Widziana z góry
czystość, którą trzymają chmury
nie ukrywając już krwi Ziemi.

---

Budzi mnie kolejny nocny potop.
Pali cicho w ciemności mieszkania
znów zsynchronizowany ze światem.

Liczę piorun i własne niedociągnięcia
w prymitywnej nicości deszczu,
które obfituje od otwarcia okna.

Przez mieszkanie unosi się mgiełka mokrego lata
Zanurzam swój umysł w miękkim chłodzie
i widzę ponownie nowe doświadczenie w twoim spojrzeniu dla mnie.

Dogoniłeś życie,
twoje oczy są wolne od kurzu z twoich rozgrywek.

Półksiężyc znów sunie wyraźnie na wilgotnym horyzoncie.
W jego śladach rozchodzi się delikatny paraliżujący zapach
brakującego letniego deszczu.

---

W knajpach pod chmurami nasyconymi księżycem
zajmuję mój wszechświat przyjaciół,
kolejna nowa era ze zwykłymi napojami.

Wcześniej unosiłeś się na krawędzi nas wszystkich
ale odleciałeś dalej
Stworzyłeś swój własny kosmos
w obszarach, których nigdy nie szukaliśmy.

W głębi imprezy uświadamiam sobie z obojętną jasnością
jak mało moim troskliwym snom pozwoliłam żyć.

Były za lekkie jak na ciężar mojego życia,
ale w głębi swojej woli ukształtowałaś silniejsze nadzieje
które przeniknęły membranę w świat.

Pozwalam mojemu umysłowi płynąć dalej w moim upojeniu.

Rozcieńczając lekkošć zabawy
w czasie gdy obnażone gwiazdy nad nami
migają w rytm pokuty w moim umyśle.

autor

Mirabella

Dodano: 2021-08-17 21:11:36
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (4)

sisy89 sisy89

Świetny tekst.
Pozdrawiam serdecznie :)

anna anna

Ciekawe auto rozważania. Lubię takie filozofowanie.

wolnyduch wolnyduch

Bardzo ciekawe wszystkie odsłony...

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »