Nie ma tego złego...
Włóczył się Janek pod miastem Prypeć
i na języku wyrósł mu pypeć.
Nie zamyka już buzi,
lecz pomysłów ma z tuzin,
jak załatwić niejedną ksantypę!
***
Mareczek mieszkając w Bogatyni
najczęściej spotykał się nie z tymi,
co chciałby dziewczynami,
lecz mówiąc między nami,
doświadczenia nazywa cennymi...
Komentarze (35)
Zdaje się Mareczek i Janek po jednych pieniądzach...
Pozdro.
:) dziękuję krzemanko za odwiedziny - miłego :)
Fajne te chłopaki po przejściach:)) Miłego wieczoru.
dziękuję al-bo :)
:)
Prypec/pypec - fajny rym:)