Nie ma tego złego...
Włóczył się Janek pod miastem Prypeć
i na języku wyrósł mu pypeć.
Nie zamyka już buzi,
lecz pomysłów ma z tuzin,
jak załatwić niejedną ksantypę!
***
Mareczek mieszkając w Bogatyni
najczęściej spotykał się nie z tymi,
co chciałby dziewczynami,
lecz mówiąc między nami,
doświadczenia nazywa cennymi...
Komentarze (35)
nie pękam z zachwytu ale,
....
za to
jestem
Ciekawie o chłopakach i (nie)chcianych
doświadczeniach:)
Pozdrawiam Marcepani:)
Super limeryki! :))
Miłego wieczoru.
czegoś się nauczył,,pozdrawiam :)
Fajne....:)
aj w:)
tez pypeć czy prypeć
jeszcze na języku
od tak nie wyrasta w:)
najczęściej z obgadywania
gdzie później się zęby traci
a diamentowe 'końskie wszczepuje
gdzie dolna proteza ma zanik mięśni i jak nauka niby
powie
'zajączka trzeba złapać'
a nie tylko
przez przednie zęby się uśmiechać w:):):)
Fajne...
+ Pozdrawiam :)
;-)) Rozbawiłaś tymi chłopakami.
Pozdrawiam
Ślicznie
dziękuję Ziu-ko :)
Ładnie. Pozdrawiam.
nea - o co chodzi?
może przyznaj się
czy w uzębieniu
próchnicę masz
bo ja nie dzierlatka w:)
nie ma tego złego
coby na dobre nie wyszło
wczoraj szczekałeś
dzisiaj prawda
dławi jak botox w:)
...co by na dobre nie wyszło...stare, a jak aktualne
powiedzenie...pozdrawiam serdecznie