Nie moc...
Rodzi się uczucie, maleńka cząstka,
nadaje ton moim myślom,
myśl spleciona siecią pajęczej
przebiegłości,
tkwi w bezruchu.
Martwa, wyschnięta...
bez myśli,
bez słów.
Usta krzyczą- choc nie słychac ich
dzwięku!
oczy płaczą- choc żadna nie spłyneła po
policzku
Szaleństwo nie mocy,opętało mnie,
demon, który usidlił moją dusze!
Chce uciec! szukam ratunku,
jedynie smierc roztopi serce,
gorąca łza roztopi głaz,
uwolni je od zła...
Komentarze (1)
ta spisana myśl z czymś mi sie kojarzy...heh...teraz
ja mam ochotę tak zrobić...:*