NIE OBCHODZI MNIE JUŻ...
...To co było,minęło i ...
Byłeś dla mnie wszystkim, dobrze o tym
wiedziałeś,
Tyle dla mnie znaczyłeś, tego nie
doceniałeś,
Raniłeś tak,że łez brakowało,
raniłeś mnie, aż we mnie wrzało...
Wierzyłam w te słowa,których dziś już nie
słychać,
Wiedziałam ,że bez Ciebie
nie mogę oddychać...
To był mój błąd,że uwierzyłam...
Błąd, którym swój honor splamiłam...
Teraz niknę w samotności...
W czterech pustych ścianach...
Pustka w mojej głowie,
a w sercu wielka rana...
Czy kiedyś ktoś zechce odmienić los mój
parszywy ?
Czy zechce ktoś wyprostować mój
umysł od bólu krzywy?
Czy pojawi się ktoś, kto sercem serca ból
ukoi ?
Czy pojawi się ktoś, kto sprawi,że już
nigdy nie zaboli ?
Tego nie wiem, ale będę wierzyć,że
znajdę kogoś, z kim dam radę to całe zło
przeżyc...
...nie wróci więcej !!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.