Nie obrażam się
żona
mówi do mnie
bestio jedna
to się nie obrażam
bo mądrość moja
na tym polega
że mam coś w sobie
jeszcze z człowieka
w przeciwnym razie
już dawno z domu
by mnie wykopała
ja ciągle
na tym bazuję
gdy ona słownie
się wyżywa
podchodzę do niej
w rączkę całuję
cichutko szepczę
kochanie uspokój się
a jeśli to nie pomaga
przytulam
rozbieram
zastrzyk domięśniowy daję
i tu nagła zmiana
kobieta moja inną staje się
powtarzając
przytul koteczku
raz jeszcze mnie
Autor Waldi
Komentarze (20)
No to masz już taktykę na złe humory
Pozdrawiam serdecznie
I tulisz, tulisz do rana...pa
Waldku, rzeczywiście w Tobie jest "coś" i jesteś
mądrym człowiekiem.
Pozdrawiam Ciebie i Jadzię :)
Tak jest, bo kobieta zmienną jest :)
Pięknie z Miłością.
Masz dobre sposoby. Na pewno skutkują.
Pozdrawiam majowo :)
Masz praktykę i wiesz, jak podejść do kochanej,
troszkę obrażonej bliskiej osoby. A w tym sztuka
udanego małżeństwa. Zatem wszystkiego najlepszego.
Pozdrawiam.
świetna metoda !
Późna miłość: całus czasem,
Częściej zastrzyk, albo basen.
MIŁOŚĆ przez duże M.
Brawo!Dobranoc Wam:)
Fajny wiersz i sposób na poprawę nastroju. Pozdrawiam
☺️
A żona nie pyta gdzie praktykowałeś.
Ciekawy sposób na poprawę nastroju...
Pozdrawiam cieplutko Waldku :)
Świetny to sposób.
Wiem z praktyki.
Pozdrowionka.
Lata małżeńskiej praktyki owocują w wyniki... Jestem
Waldi Twoją metodą zauroczony i oczywiście ukłony dla
żony :)
No proszę, porządny facet to i zastrzyk umie zrobić.
Pozdrawiam Waldku :)