Nie odchodź!
Nie odchodź!
Zostań choć chwilę jeszcze
Tak wiele pytań me serce nurtuje
Już nie zdążę!
Wiem znów jesień i deszcze
Wiesz to tak boli tak bardzo żałuję
Nie odchodź!
Tak bardzo mi Ciebie brakuje
Zgubiłam drogę i nie potrafię się
odnaleźć
Już noc
Samotna po ulicy się snuję
Straciłam rozsądek i nie potrafię go
znaleźć
Nie odchodź!
Tak bardzo brak Twego oblicza
Wciąż przed oczami mam Twój uśmiech i
oczy
Na mym policzku łza gdy zapalam knot
znicza
Gdybym wiedziała że życie tak się
potoczy
Nie odchodź!
Zaczekaj tylko skończę śnić
Muśnij me czoło i podaj swą dłoń
Bym miała siłę walczyć i żyć
Gdziekolwiek jesteś proszę od złego broń
Nie odchodź!Wołam...lecz Ty odszedłeś już bezprowrotnie...Bracie :(dziś rocznica Twej śmierci:(
Komentarze (1)
Witam...smutny wiersz :( przykre jest kogoś
stracić...najgorsze, że my musimy sie z tym pogodzić
:(