Nie piszę, nie godom,nie...
Nie piszę, nie deklamuję słów uczenie
rzucam z ust słowa najczęściej jak
szorstkie kamienie
Inni mówię do mnie, słowo tobie przez palce
przecieka
wiem,że grzeszę, tych kamienistych słów jak
bystra rzeka
Gdy sztubakiem byłem,a mnie starca pamięć
zawodzi
to jak półgębkiem jak strzępy z szuflady
wyjmuję
Czytam boże co tam napisane, czytam co
literami stoi
do dziś tych dawnych słów staromodnych nie
pojmuję
Dziś każdy mnie zrozumie i do serca
przyłoży
cudownie chłopie, coś ty na klekotał i na
kartożył
bełkotki z terminologi frazeologii
nieokiełzanej
jesteś nasz poeto, już zostaniesz
,,współczesny" z nami
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska,SimpleSite.com
Komentarze (8)
Interesujące
Bardzo dobry wiersz :) Pozdrawiam +++
Ja tak lubię
dla mnie dobry
pomimo iż gwarę ma
jak też zdrowe płuca w:)
też każdy ma swoją współczesność
jak teraźniejszość
bez względu na wiek
każdy do śmierci się uczy
i głupi umiera
niczym nauka bez wiary w;)
Smutno Bolesławie
Pozdrawiam:-)
pięknie Bolesławie taka już Twoja powinność Pozdrawiam
serdecznie:)))