...nie pluj w martwą twarz...
dziś wieczorem
namalowałam Twój najpiękniejszy
portret
ostatnią łzą
a potem usiadłam
obok nas
u Ciebie w pokoju
śmiejąc się ze swojej
martwej miny
nie zauważyłeś
że już nie jestem
jedyna
moja krew
tak samotnie wygląda
gdy wokół wszyscy oddychają
dlaczego mówisz
że chcesz żebym żyła
przecinając mi nadgarstki?
znów całujesz
by udusić
nienawiścią ust
zostaw jeden
oddech
bym mogła powiedzieć
jak kocham
***
ale proszę
gdy umrę
nie pluj w martwą twarz
i tak nie poczuję
Komentarze (2)
ehhh no bardzo ten mi sie podoba... ale czy martwa
twarz coś poczuje
proszę, nie umieraj.. róże są takie piękne... i
niewarto dla żadnego faceta... pozdrawiam :)