Nie proszę
zło jakie wyrządzam samej sobie
powoduje, że się rozpadam
powoli kruszeję poddana korozji
nie wiem dlaczego niszczę uśmiech
powoli przestaje być szczery
stając się pięknym zjawiskiem na pokaz
zatapiam się w żalu
pozwalam mu się wcisnąć w oczy
by sącząc się w ciszy
przesiąknął ubranie
czuję się ciężka
dziwnie odarta
z uskrzydlonego szczęścia
i tak potwornie samotna...
wiem, że gdy tylko poproszę
zaraz będziesz obok
tuląc w ramionach roztrzęsione ciało
poczuję Twoje ciepło i słodki zapach
znów przypięłabym skrzydła
milczę jednak
poddana korozji
Komentarze (1)
tyle w nas wrażliwosci ile duchowosci ...