nie przestaniesz
nigdy się nie obudzisz
kiedy już raz zabijesz
nigdy się nie obudzisz
będziesz miał w sercu mrok
to będzie twój mrok
to nie będzie mrok pod którym się śpi
już nigdy nie podejdą tak blisko gwiazdy
że byłyby widoczne
już nigdy księżyc złotym sierpem
nie skosi najbliższej chmury
ani dalszej
to będzie mrok w którym nie będziesz miał
snów
ani nikogo innego
kiedy już raz zabijesz
będziesz miał tyle siebie
że nie będziesz w stanie udźwignąć
że nikt nie będzie w stanie cię
wyspowiadać
kiedy już raz zabijesz
nie przestaniesz
i nawet w tym zagęszczonym mroku
będziesz to robił
ze sobą
Komentarze (19)
Dosłownie czytając wiersz, można rzec, że jeśli ktoś
raz zabije to się może tym zabijaniem rozsmakować i
nie przestać robić tego dalej, może jest tak z
żołnierzami na wojnie, a może z psychopatami?
Myślę, że jeśli chodzi o tych drugich, to raczej oni
nie będą czuć dyskomfortu z tego powodu, bo wyrzuty
sumienia to coś, co jest im obce.
Sądzę, że wiersz można jeszcze czytać inaczej, to
zabijanie może być symbolicznym zabijaniem siebie
samego, np zabijaniem spontaniczności dziecka w sobie,
zabijaniem nadzie, wiary w Boga, w miłość itp.
Każda tego typu śmierć, niesie za sobą konsekwencje i
np mrok, gdy nie widzi się nadziei na życie wieczne,
na istnienie Boga,myślę, że wbrew pozorom wiersz nie
musi być li tylko o zabijaniu kogoś w sensie
dosłownym, możemy przecież zabić samego siebie
zaprzedając duszę diabłu jak w Fauście...
Wiersz jak zwykle u Ciebie,msz świetny!
Dobrego wieczoru Martuś życzę.
Ten wiersz nie można spłycić, umiejętnie rozprawiasz
się w nim z przykazaniem "Nie zabijaj" zaznaczając jak
ogromny ciężar bierze na siebie zabójca, jak bardzo
negatywnie wpływa to na jego przyszłość.
Bardzo dobry wiersz.
Smutny, życiowy wiersz, pozdrawiam :)
Tym razem ból ze strof się wylewa
Mądre i prawdziwe tp Twoje pisanie dziewczyno :-)
...żołnierze po misjach... też mają się tak jak w
wierszu... mocny - wrzyna się w pamięć.
są ludzie, którzy robią sobie sznyty, bo chcą odczuwać
ból. w pierdlu sznyty to kiedyś dla gitów był fason.
niektórych świat boli bardziej.
pozdrawiam, zajrzyj, zapraszam :)
Marto, ja w ogóle nie jestem w stanie zrozumieć ludzi,
którzy zabijają. Przecież
wszystkie problemy , jakie nas mogą spotkać w życiu
można jakoś inaczej rozwiązać.
Masz rację to są ludzie bez człowieczeństwa.
Miłego dnia życzę Marto i pozdrawiam cieplutko.
Bardzo intrygujący wiersz, a przekaz boli. Pozdrawiam
:)
Wiersz jest potężny i prawdziwy do bólu.Obojętnie w
jakim kontekście rozpatrywać motyw
przewodni.Dosłownie, fizycznego zabijania ludzi czy
zwierząt, w sensie psychicznego/mentalnego mordowania
uczuć w sobie/kimś, człowieka w człowieku.Pozdrawiam
:-)
Możecie uwierzyć lub nie, ale nie zabiłem w życiu
żadnego
żywego stworzenia. Nawet jak trzeba zabić muchę wołam
żonę. Coś co ma w sobie ruch jest dla mnie nietykalne.
A teraz Marto już możesz się śmiać, lub współczuć.
Miłego dnia.
dla nas jego świat jest mroczny, ale czy dla niego też
jest mroczny?
No cóż. Zabijanie jest zakodowane w naturze człowieka,
zabijamy wszystko, co tylko się da,
ludzi, zwierzęta, ptaki, przyrodę,
uczucia, nawet siebie.
Wszystko zasługą Boga, który stworzył
taki świat. Na łonie przyrody w świecie zwierząt,
ptaków itp. itd. dzieje się to samo.
Podobnie jest ze wszechświatem,
jedne planety powstają, inne giną,
tak jak kiedyś zginie nasza ziemia,
wchłonięta przez słońce.
Ciekawe czy Bóg jeszcze nad tym wszystkim panuje?
Chyba można było wymyślić coś ciekawszego.
Jak będę miał okazję kiedyś się z nim spotkać,
warto będzie ten temat poruszyć.
Wszystkiemu winna Ewa, która namówiła Adama do
zjedzenia jabłka
a dalej to już się potoczyło, tak jak widać...
Poruszyłaś ciekawy temat. Pozdrawiam.
Miłego dnia :)
Intrygujący wiersz.
Czasem staje się nieuniknioną koniecznością, stąd
mizerykordia. Ale nie o to Ci chodzi, a normy są
względne i wybory dramatyczne. Pozdrawiam:)