NIE PYTAM
Gdzie jesteś kochany, wymarzony mój
śnie?
Ścielisz gniazdo, lub zwiedzasz pamięci
parowy?
Pamiętaj tą wiosnę, wspomnij też i mnie
Wkrótce zabraknie parnaskich Muz mowy.
Na chwilę było niebo, widok gór, doliny
I serce oddychało wiatrem skał, szeroko
Chmury chciałem dotknąć, wznieść się nad
doliny
Szybować wśród wierchów, spojrzeć w Morskie
Oko.
Marzyłem na chwilę, że młodość wróciła
By cele zdobywać, by biegać po Tatrach
Że piękno przyrody i przyjaźń to siła
Że znów poszybuję jak żagiel na
wiatrach.
Dziś żal mi, że były to tak krótkie
chwile
Że pośpiech okradł mnie z pięknych
widoków
Lecz pamiętam twarz twoją, gdy patrzałaś
mile,
Twą rękę gdy piłem przy górskim potoku.
To był dla ciebie niespokojny dzień
Martwiła cię niepewność i serca udręka,
Miast swawoli myśli, w oczach czyhał
cień
Ma bliskość trwożyła cię jak słodka
męka.
Lecz powrotna droga była słodką jak
zemsta,
Twą głowę na kolanach pieściłem do syta,
Lasem czarów mi była twa czupryna gęsta.
Za to nie przepraszam. Czy mogłem? Nie
pytam.
Z nią, dla niej i o niej.
Komentarze (9)
Panie Karol,Karol64, dziękuję. Poprawiłem
kocham Góry...to mój zywioł....dziekuje za ten
wiersz....pozdrawiam...
Piękny wiersz bardzo obrazowy ,przenosi w atmosferę
Tatr.
Piękne wspomnienia z gór
Piekne wspomnienia z gor...i moje sie
odezwaly...dziekuje i goraco pozdrawiam
Piękno Tatr jess urzekające.
ach te Tatry, przywołują najpiękniejsze wspomnienia,
ładny wiersz. pozdrawiam serdecznie :)
jak juz widze słowo w wierszu góry(to zatapiam się w
nim cały)i9 tone....motyle tak...jest ich pełno koloru
białego..widza je ci z dobrą dusza....ja rzadko
Morskie oka , piękne. Półtora roku temu we wrześniu
byłam na wczasach w Zakopanem.Wciąż w oczach mam urok
Morskiego Oka. Było prześlicznie. Tylko, że z powrotem
mój luby poooszedł poprzód, a ja z tylu 20 minut
dłużej szłam W górach była jesień i białe motyle,
widzieliśmy je przez chwilę i nie wiemy co to było,
gra świateł, czy naprawdę jakieś motyle, może Skorusa
wie, ją zapytam.