opowieści uczestnika wesela
Nie będę się litował nad zgnuśniałym
ciałem,
czuję się , jak się czuję, bo sam tego
chciałem.
Nie spędziłem nocy w łóżeczku
przykładnie,
nie mam wcale wyrzutów, było... bardzo
ładnie.
Po prawdzie mówiąc, jako jeden z wielu.
bawiłem się i piłem na świetnym
weselu,
a, że jadła wszelkiego i trunków nie
zbrakło,
siedziałem tam do rana ,aż niebo
wyblakło.
Zrobiło się , różowe ,potem trochę białe
i te myszki rozpierzchłe,co je wciąż
widziałem
żem ja je nie policzył... błąd nie do
naprawienia.
mam nadzieję ,wrócą mówiąc "do
widzenia".
/Wtedy szybko policzę....wynik do
sprawdzenia/
Komentarze (12)
Bywam na weselach, ale do myszek jeszcze nie doszedłem
;)
Ciekawie i z humorem... a co było wieczorem?
Hmmm.Halinko ale przewrotne twoje wersy i opowiesci
weselnika..brawo...
Piszesz prostym językiem wiersze, a dają tyle
satysfakcji w czytaniu. Nie spotyka się u ciebie
inwersji, bo jest ci to niepotrzebne. Operujesz
wspaniale językiem poetyckim, zrozumiale i ciekawie. A
dlaczego? Bo ty masz po prostu talent. Nie gniewaj
się, ale ja ci tego zazdroszczę tak po przyjacielsku
:)
wesele, wesele... życie, życie... jak się postara
kotek, myszki uciekną... białe jest piękne, jak panna
młoda, jak biała gorączka, delirium tremens, jak
tabula rasa. dużo tutaj podtekstów, nadtekstów i
śródtekstów.
Dobrze tym co mogą sobie liczyć myszki, ja nie piję bo
źle się czuję po wypiciu i niestety na nieszczęście
pamiętam o tym zanim wezmę kieliszek do ręki.
hmm... w twoich wierszach migawki z życia
spostrzeżenia ,refleksje ,przyprawione szczyptą
humoru . Świetna lektura.
Po przeczytaniu tytułu, nastawiłem się na bardziej
szczegółowy opis weselnej uczty.
uczestnik jest w różowym humorze i myszki policzy jak
znów się napije Wesela czasem niech różowią bo
przecież piją za zdrowie młodych Fajny wesoły wiersz
o zjawisku po weselu + Pozdrawiam cieplutko:):)
Halinko te myszki, to chyba skutek nie tylko polskiego
wesela, ale temat ujęty dowcipnie.
Gdzie polskie wesele, tam jadła w miarę, ale trunków
wiele.
Z życia wzięte jak najbardziej, ale mówią, ze jak się
bawić to się bawić i przypomniałaś mi typowo polskie
wesele czyli to czego tutaj nie ma a u Ciebie jest i
to z duża dawka niesłabnącego polskiego poczucia
humoru.