Nie sięgnę gwiazd
Siostrzenicy Ani za natchnienie
Czy widzisz jak płonę, taka szalona
Do dna chcę zejść i się boję.
Noc czarna wisi koroną gwiazd
Ja nie mam nic, co chciałbyś brać.
Pozory świata witają niebo
Już czas na oczu blask.
Dotykasz ciała – ono dojrzewa
Nie pora tracić czas.
Dorosłość formy nie daje głębi
Płonie, co nie chce spać.
Nie mamy na nic czasu i chęci
Chociaż to pierwszy raz.
Tam, gdzie wyrosła, na pozór piękna
Osika – powstanie las.
Nie widzę jeszcze twego uśmiechu
Mam wreszcie dla nas czas.
W górę wystrzeli z wiosną przyroda
Zielenią dojrzy nas.
Nie jesteś cieniem mojego brzegu
Bez ciebie nie sięgnę gwiazd.
Komentarze (30)
i znów się wszystko o ten czas rozbija...
im bliżej wiosny, tym bardziej Twoje wiersze
dojrzewają,, stają się bogatsze w metafory. Niektóre
zaskakują mile. Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba, tylko smuci ta nuta
niedowierzania.
A wiersz oczywiście ładny :)))Pozdrawiam.
Bardzo fajnie! Pozdrawiam!
Ladnie, bardzo mi sie podoba:)+
Pierwsza strofa w innym rytmie niż pozostałe,
wprowadza w bardzo melodyjnie skonstruowany wiersz.
Pozdrawiam :)
"Bez ciebie nie sięgnę gwiazd."
Wraz z wiosną rozkwita nadzieja
i jak tu się nie rozmarzyć.
Dobranoc :)
Ładnie, we dwoje łatwiej sięgnąć gwiazd:)
Potrzebujemy kogoś drugiego, żeby sięgnąć gwiazd.
Pozdrawiam :))
Ładne metafory. Podoba mi się. Pozdrawiam
Ale ładne wyznanie. Ciekawy dobór słów. Podoba mi się!
No - więcej odwagi... Bo początek już masz. Jego.
Wprawdzie w wierszu, ale lepszy rydz jak nic.
Powodzenia życzę.
Jurek
Pięknie..bez ciebie nie sięgnę gwiazd:))))I to
szczęście zawarte w wyznaniu,że wreszcie jest dla was
czas:))Niech więc trwa jak najdłużej:))))
Bardzo mi się podoba, pozdrawiam .
piękny wiersz
Pozdrawiam serdecznie