Nie taka byla dziewczyna,mojego...
Na cekinowych chmurach
bujalam sie chwilke,
az podmuchem krzyku zrzucila mnie ona.
I spadlam na dno mych czarnych mysli.
Wolalam wciaz Ciebie,
bys z ratunkiem mi przyszedl.
Wierzylam...
Az podales mi noca,
brudna swa dlon.
Znow nakarmiles mnie lukrowym klamstwem,
napoiles slodka obluda.
Zwatpilam...
Chce juz uciec od brudnych twych rak,
zkazonych mysli,
toksycznych obietnic,
od jej obrazu w Twojej glowie.
Wiec ide boso na koniec wyblaklej teczy
by szukac na nowo prawdy.
Czesem te EX, nie sa takie EX jak sie wydaje... czasem prawda, wcale nie jest taka prawdziwa...a klamstwo zakrywa mi oczy.
Komentarze (1)
Ciekawe ale zbyt dosłowne...
chyba teraz taki tend w poezji jest więc bdb.
Jednak nie podoba mi sie ten trend.