Nie umiem nie czekać...
powiedziałeś: poczekaj.
więc czekałam
wtulona w poduszkę
uśmiechem obdarowywałam
dwadzieścia metrów kwadratowych
a każda rzecz była ekranem kinowym
moich myśli
czekałam wciąż wierna
twoim słowom
i przekonałam się że nadal nie umiesz
ich dotrzymać
jestem z aniołem na bezludnej wyspie gościem przed drzwiami czekając na zaproszenie a może w ukryciu przed światem wypatrując twojej miłości tęsknię za toba, czekając jak Robinson na statek
autor
zagubiony anioł
Dodano: 2007-01-26 16:20:26
Ten wiersz przeczytano 621 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.