Nie wiesz...
Może się tylko łudzi,wydaje
Może to sen, kolejnej próbie poddaje
Może nieoczekiwany przystanek
A ten nieziemsko piękny poranek...
Przykładnie zamyślone oczy
Znów słońce, balskiem się droczy
I czmychać po pagórkach cichutko
I biegając po schodach, choć niziutko
Nie daje łzy żadnej uronić
Ni złych słów głośno odsłonić
Na nic analizy, wszelakie rozterki
Niewyjaśnione, ciągłe gierki
Tylko nieznajomość to sprawiła
że czasem, boleśnie się bawiła
Bo skąpo dotąd darowała
Lecz, teraz z nawiązką oddała
I tylko roześmiane myśli wędrowne
Z zachodem wśród fal zataczane, dosłowne...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.