Nie wiesz jak bardzo kochała Cię...
Widziała Twoje oczy,
gdyż odchodziłeś z nią.
Słyszała Twój krzyk,
gdy mówił jak sypiałeś z inną.
Widziała ból narastający w Tobie,
twoją niecierpliwość w rozmowie z nią.
Ręce nerwowo wymachujące,
a kiedyś tak czułe,
tak delikatnie Twe ciało pieszczące.
Ona pamięta każdą chwilę spędzoną z
Tobą.
Ty czujesz jak bardzo już jest Ci go
brak,
to nie senny koszmar,
naprawdę jest tak.
Ty myślisz, że kochał Cię,
lecz się pogubił, ona go uwiodła.
Oh jakaś Ty była naiwna,
a tamta jaka ona podła.
On widzi co robisz,
widzi co się z Tobą dzieje.
Patrzy prosto w Twoje oczy i się z Ciebie
śmieje.
Tak żałosne są Twe słowa,
Twoje gesty i te łzy.
Czy nie widzisz, że go z Tobą
nie łączy już nic?
On Cię nie kocha,
czy kochał - nie wie,
On Cię nie potrzebuje,
z inną mu jest jak w niebie.
Jesteś dla niego nikim,
kompletnym zerem...
Starą, niepotrzebną i zużytą...
Kobieto! Spójrz on kpi,
Robisz z siebie pośmiewisko.
Uczucia, o których mówisz
są przeszłością, ich już nie ma.
Myślisz, że odzyskasz dawne dni?
chcesz zatrzymać go przy sobie?
Nie rób tego, on nie wróci.
Gardzi Tobą, gardzi Twym ciałem.
On nigdy nie był Twój,
wiedziałaś, że to się stanie.
Przecież wasz związek był za pieniądze,
myślałaś, że to trwać będzie?
Jego serce bije dla innej już.
Cudownie łączy się z inna jego ciało.
Przeżywa z nią chwile uniesienia.
Chce być przy niej na zawsze,
Jest dla niego bóstwem.
Nie pamięta już o Tobie,
o was wspomnień nie ma!
Nigdy z Tobą nie przeżył rozkoszy,
ani chwili podniecenia.
Zabrał walizki, trzasnął drzwiami.
Dlaczego gonisz go ze łzami?
Krzyk, to jedyne czego powinnaś się
spodziewać.
Chwycił Cię szarpał.
Nie umiałaś już nawet patrzeć mu w oczy,
gdy uderzył Cię
po raz pierwszy to zrobił.
Upadłaś i poczułaś jak bardzo go
kochasz,
teraz dopiero zdałaś sobie sprawę,
że bez niego żyć nie potrafisz.
Odjechał, nie dzwoni...
A Ty wciąż pielęgnujesz
ślad jego kochanej dłoni,
na bladym policzku...
Czerwień krwi w końcu tak ładnie
kontrastuje
z szarością Twej zmęczonej twarzy,
z czernią Twego serca.
Z rozpaczą, jaka jest w Tobie,
odkąd go już nie ma.
:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.