Nie zamykaj
Kochali jak wariaci.
Aby uczuć nie stracić,
zatrzasnęli się w mieszkaniu,
wyrzucili klucz.
Żeby nikt już
nie przeszkadzał w konsumowaniu
owoców zakochania.
Aż któregoś rana,
ona się wymknęła po sznurze z ręczników
kuchennych.
On gdy się obudził ze snu (w którym nie był
jej wierny)
zobaczył, że jest sam, ze złości drzwi
wyważył jednym uderzeniem.
Czy się spotkali? Nie wiem…
Dobrze, wiem… tylko jak powiedzieć.
Tęsknili do siebie,
lecz żadne nie chciało do pustelni
wrócić.
Ona zaczęła w wiejskiej szkole uczyć,
on jako inżynier, budował mosty na
rzekach.
Co było dalej? Czekaj, czekaj…
Tak jak oni czekali, może lat dziesięć.
Którejś niedzieli,
poszli dalej trzymając się za ręce.
Miłość jest piękna gdy się nią dzielisz.
Nie zamykali jej nigdy więcej.
Komentarze (71)
Ładny romantyczny wiersz.
Piękna historia, z happy endem,
jednym słowem sprawdza się przysłowie, że stara miłość
nie rdzewieje.
Pozdrawiam serdecznie :)
Jak widać z niczym nie warto przesadzać, z miłością
również.
Chociaż...
Serdeczności Dorotko :):)
Romantycznie, puenta cudo, pozdrawiam ciepło.
Piękny z chwilą zadumy...
nie zamykaj się .. na .. miłość ECH
Ostatni dzisiaj czytam już któryś wiersz z kolei ;)
Dobrej Nocki:)
Pięknie przedstawiłaś miłość.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo iły i ciekawy wiersz. Pozdrawiam.
Bardzo ciekawa treść. Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawy przekaz... Serdeczności :))
Z otwartym sercem otrzymuje się więcej. Piękna myśl.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miłość nie znosi węzłów,pięknie Dorotko,cieplutko
pozdrawiam :)
Piękny wiersz . Dał mi do myślenia. Pozdrawiam ciepło
i dziękuję za odwiedziny.
Piękne przesłanie. Pozdrawiam bardzo serdecznie
Dorotek