Nie zostawię cię
Kucam cicho w kącie cienia
Jakby w wieży chory trąd
Nasłuchując chwil wytchnienia
By spróbować uciec stąd
Jego zmysły wyczulone
Złapią wszystek ludzki dech
Białe skrzydła rozmarzone
Omijają ziemski pech
Schowa smutek, skryje czas
Ludzkości najgorsze odkrycia
Zabije grzech, odbuduje nas
Da wspomnienia bez rozmycia
To Archanioł, tak go zwą
Dzisiaj po mnie przyszedł on
Do pokoju wszedł z nadzieją
By mnie znaleść, zabrać w toń
Ciągle siedzę w mroku zła
Tam gdzie nie dostrzeże mnie
Z moją dłonią ręka twa
Nie bój się, nie zostawię cię
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.